Krajobraz u kresu wojny
Rosja -- Czeczenia
Krajobraz u kresu wojny
Druga wojna kaukaska dobiega końca. Wprawdzie nie ma jeszcze pełnego układu pokojowego, ale wszystko wskazuje na to, że tym razem wojna naprawdę wygasa. Po przeszło 7 miesiącach krwawych starć, w wyniku których -- po obu stronach -- zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, i Rosjanie, i Czeczeni doszli do wniosku, że dalsza jatka nie ma sensu. Na koniec, obu stronom chodziło już tylko o jedno: o znalezienie takiego wyjścia z konfliktu, które -- przy minimalnych stratach politycznych -- pozwoli jego uczestnikom zachować twarz. Otwarte pozostało natomiast pytanie podstawowe -- kto wygrał, a kto przegrał?
Triumfująca Moskwa
W Moskwie triumf ogłoszono już nazajutrz po ogłoszeniu tekstu porozumienia wojskowego. W telewizyjnym orędziu do narodu prezydent Borys Jelcyn dał jednoznacznie do zrozumienia, że zwycieżyła Rosja. Dla gospodarza Kremla Czeczenia pozostała tym, czym -- jak twierdzi -- była zawsze: po prostu regionem Rosji, który -- po buncie -- należy uspokoić i odbudować, przy okazji reorganizując administrację lokalną. Tyle i tylko tyle.
W podobnym duchu wypowiada się większość rosyjskich komentatorów. Jeśli wierzyć Pawłowi Felgengauerowi -- publicyście dziennika "Siewodnia", który nieoficjalnie uchodzi za rzecznika rosyjskiego Sztabu Generalnego -- podpisana w Groznym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta