Christie z pianą
Christie z pianą
Linford Christie zaatakował na lotnisku w Zurychu fotoreportera z agencji Reutera, który usiłował zrobić mu zdjęcie.
W biegu na 100 metrów brytyjski mistrz olimpijski, świata i Europy odniósł kontuzję nogi ipoleciał do Zurychu, żeby tamtejszy lekarz zdecydował o jego starcie w sztafecie w niedzielę. Na lotnisku podszedł do niego fotoreporter, zapytał grzecznie, czy Christie wystąpi w niedzielę, po czym zrobił mu zdjęcie.
Biegacz wpadł w szał. Dopadł do fotografa i za wszelką cenę starał się wyrwać mu aparat. Fotograf, niższy o głowę, stawiał dzielny opór do czasu, aż nadbiegli trzej ochroniarze i rozdzielili walczących. Christego szybko odprowadzili do samolotu, a fotoreporter tak opisywał swoje przygody: "On miał pianę na ustach. Najpierw obrzucił mnie obelgami, potem starał się mnie zastraszyć, a na końcu wszczął bójkę. Christie nie jest przykładem do naśladowania przez dzieci. "
K. G.