Kobiety, które potrafią kręcić
- Czy ona udźwignie sprzęt? Czy na pewno wie, jak oświetlić plan? Reżyserzy ciągle się dziwią, gdy słyszą: kobieta operator. I nie ufają, bo wciąż jest nas mało - opowiada Małgorzata Łupina. Wie, co mówi. Jej było łatwiej, bo pomógł Witold Sobociński. Na czwartym roku studiów spytał, czy na pewno chce być operatorem. I czy wie, że będzie ciężko. - Zabrał mnie na plan reklamy jako swojego szwenkiera, czyli operatora kamery - opowiada. - Najpierw wszyscy myśleli, że to żart. Musiałam po trzy razy mówić, gdzie ma stać lampa i że naprawdę mają mi zmienić ten obiektyw. Uwierzyli, dopiero kiedy Sobociński powiedział: "Uwaga, kamera, klaps".
Łupina jest jedną z niewielu kobiet w Polsce, które nie tylko ukończyły Wydział Operatorski łódzkiej Filmówki, ale także naprawdę pracują w zawodzie. W pierwszej połowie lat 90. była w szkole jedyną studentką. - Przyjęli mnie, bo byłam inna.
Na studiach nakręciła abstrakcyjną historię Alojzego, stalowego człowieka, który zamieszkuje piaskową planetę w kształcie łyżeczki. Dla jednego ujęcia dwa razy kopała nad Wisłą trzydziestometrowy rów. " TSZSZSZT",...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta