Firma dyskryminuje, bo nie chce zwolnić
Warszawska firma zwalniała ludzi zatrudnionych w sieci sprzedaży likwidowanego produktu. Tym spośród nich, którzy sami zdecydowali się odejść, przyznała wysokie odprawy. Pretensje do pieniędzy zaczęli nagle zgłaszać kierownicy krajowi, do których nie adresowano programu. Na próżno. Odeszli sami, a zaraz potem złożyli pozwy z zarzutem dyskryminacji.
Chcieli zmusić pracodawcę, by się ich pozbył i jeszcze im za to dobrze zapłacił. Takie roszczenie to absurd - oceniają eksperci. Niby tak, a jednak pierwsze takie spory już goszczą na stołecznych wokandach.
Duża gotówka za stratę posadyPrzedsiębiorcy często oferują korzystne warunki zwalnianym grupowo: ponadnormatywne odprawy, opieka medyczna przez pewien czas lub szkolenia na ich koszt. Czynią to dla zachowania dobrego wizerunku, ze względów humanitarnych lub dlatego, że tak postępuje konkurencja. Celują w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta