Blogostan
RYSZARD CZARNECKI (Samoobrona): Stanisław Ł. - Aneta K. - do przerwy 1:0. Łyżwiński nie jest szczęśliwym ojcem, choć może być nieszczęśliwym politykiem. Mój komentarz do całej sytuacji: od Anety Krawczyk zdecydowanie wolę Krzysztofa Krawczyka. Jak ten śpiewa, to przynajmniej nie fałszuje.
ŁUKASZ WARZECHA ("Fakt"): Czy "Wyborcza", publikując swój materiał, tego nie wiedziała, z kim ma do czynienia? Przecież jej redaktorzy nie są idiotami. Nie zastanowiło ich, dlaczego Aneta K. zdecydowała się mówić po ponad dwóch latach, akurat gdy nie weszła do sejmiku? Albo owi redaktorzy jednak są idiotami. Albo świadomie skonstruowali materiał oparty na wątlutkich podstawach, byle przywalić w koalicję. Stawiam raczej na to drugie i o to mam do "GW" gigantyczne pretensje.
Rz Czytaj także- Taśmy w prokuraturze
- Brak dowodów przeciwko Lepperowi