Język debaty lustracyjnej
Aby zrozumieć toczącą się w Polsce w ostatnich miesiącach debatę lustracyjną, trzeba zdemistyfikować, odczarować język, w jakim jest ona toczona. Każdy z terminów, każda z definicji czy każde z symbolicznych zbitek słów, stosowanych w minionych miesiącach przez publicystów, księży czy biskupów - niesie ze sobą określoną treść i założenia, które sięgają o wiele głębiej niż tylko do kwestii lustracji. Zrozumienie zatem, jak która ze stron definiuje termin "ofiara", jak rozumie przebaczenie czy wreszcie, czym jest dla niej Kościół - wydaje się całkowicie fundamentalne dla zrozumienia toczonej ostatnio dyskusji. Debata bowiem, jaka ostatnio przetacza się przez polskie media, ale i ambony, nie dotyczy tylko metod ujawniania niechlubnej przeszłości nielicznych duchownych katolickich. Jak pokazuje uważna analiza poświęconych lustracji wypowiedzi, dyskusja sięga znacznie głębiej i jest debatą nad znaczeniem pewnych słów, a w konsekwencji nad rozumieniem przebaczenia, prawdy i Kościoła.
Niejasne granice między ofiarą a katem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta