Jak sprzedać mini-BPH?
Kolejna awantura o fuzję Pekao SA i BPH jest pewna. W wynegocjowanym przez zatrudnionych przez Skarb Państwa i włoski UniCredit (główny inwestor w Pekao SA i BPH) prawników porozumieniu dotyczącym fuzji banków jest szkolny błąd. Dlatego transakcja sprzedaży mini-BPH może w tym roku nie dojść do skutku.
Chodzi o to, że chętny na mini-BPH musi ogłosić wezwanie na 100 proc. jego akcji, jeśli chce od razu przejąć od włoskiego UniCredit 71,03 proc. bankowych papierów. Reszta jest w rękach drobnych inwestorów. Głównym problemem jest cena za akcję, którą trzeba zaproponować w wezwaniu. Według prawa musi ona odpowiadać średniemu kursowi z trzech ostatnich miesięcy notowań. Tyle że dziś na giełdzie wyceniany jest BPH przed podziałem. Potencjalny inwestor będzie przejmował zdecydowanie mniejszy bank i na pewno nie zechce przepłacać. Nie ma też żadnej pewności, że po fuzji kurs spadnie, bo nie jest to w interesie drobnych inwestorów. Z tego właśnie powodu odwlekanie wezwania w czasie może nic nie dać.
- Nie w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że "istnieje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta