Informacje
Informacje
NR 205(4158) 5 września 1995
6 ŚWIAT
Rosja ma duże problemy ekonomiczne i nie może finansowo zaradzić ekspansji żądnych rewanżu sąsiadów. Jednak wcale nie zamierza wycofać się zgry o wpływy na Zakaukaziu.
Niebezpieczny zapach ropy
Ryszard Malik
Sytuacja w Czeczenii odwróciła uwagę świata od wydarzeń w innych państwach Zakaukazia. W powstałych po upadku ZSRR: Gruzji, Armenii i Azerbejdżanie od kilkunastu miesięcy czas stanął jakby w miejscu. Z tego pozornego uśpienia tydzień temu obudził wszystkich zamach na gruzińskiego przywódcę Eduarda Szewardnadze. Gruzja znalazła się nagle w centrum uwagi państw zainteresowanych transportem azerskiej ropy. Stawka gry o ropę jest wysoka. Chodzi bowiem o miliardy dolarów, miliony baryłek ropy naftowej i interesy kilku państw. Najbardziej dotknięta (na honorze, stratą pieniędzy i utratą wpływów) azerskim kontraktem naftowym z września 1994 r. czuje się Rosja.
Co spowodowało, że Gruzja, która nie posiada ropy, nagle zaczęła się liczyć w tej grze? Wszystkiemu jest winna wojna w Czeczenii. To z jej powodu Moskwie nie udało się -- jak miała w zwyczaju -- przeszkodzić azerskiemu kontraktowi. Co więcej, teraz przegrywa następną batalię o lokalizację ropociągu dostarczającego azerską ropę na Zachód. Rosja proponuje trasę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta