Tarcza, konstytucja, referendum
Aż do wyborów w roku 2005 polska polityka zagraniczna była kształtowana przez środowiska liberalne. Ta polityka wyrastała z przekonania o pełnej zbieżności polskich interesów z interesami Unii. Zakładano, że możliwie ścisła integracja z Unią zapewni nam zarówno skuteczny parasol ochronny na zewnątrz, jak i zakotwiczy Polskę w systemie i standardach unijnych. Przyjmowano więc, że ograniczenie suwerenności na rzecz Unii nie ma - choćby i ubocznych - negatywnych następstw.
Polityka polska skierowana też była na szczególnie bliskie stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Przychylność (by nie powiedzieć przymilność) wobec Stanów Zjednoczonych popychała poprzednie rządy do decyzji ewidentnie niesymetrycznych (Irak, wizy), nawet gdy wywoływało to napięcia w stosunkach z krajami europejskimi. Nie wykrystalizowała się natomiast w tym czasie konsekwentna polityka w stosunku do Rosji czy jakiejkolwiek innej grupy krajów, na przykład arabskich czy postkomunistycznych.
Obsesje i stereotypyPo wyborach 2005 roku rząd o charakterze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta