Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Tbilisi: nikt ich nie uzna

05 marca 2007 | Świat | TS

ABCHAZJA Wybory w separatystycznej republice Tbilisi: nikt ich nie uzna Sprzeciw Gruzji nie przeszkodził władzom separatystycznej Abchazji przeprowadzić wyborów do parlamentu.

Gruziński prezydent Micheil Saakaszwili nazwał je bezprawnymi. - Nikt nigdy ich nie uzna - mówił.

Prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz stwierdził z kolei, że głosowanie było prawem "demokratycznego państwa". Za państwo jednak nikt jej nie uznaje, nawet wspierająca ją Moskwa.

W niedzielnych wyborach do 35-mandatowego Zgromadzenia Ludowego Abchazji wystartowało 108 kandydatów.

Frekwencja przekroczyła 40 procent, co wystarczyło, by organizatorzy uznali wybory za ważne.

Władze Abchazji najbardziej obawiały się napiętej sytuacji w regionach zamieszkanych w większości przez Gruzinów. Milicja wzmocniła też środki bezpieczeństwa w pobliżu rzeki Inguri, która dzieli Abchazję i Gruzję. Abchazja jest poza kontrolą Tbilisi od zakończenia wojny w latach 1992 - 1993.

ta.s.
Brak okładki

Wydanie: 4083

Spis treści
Zamów abonament