Mistrz Polski w sobotę
Bełchatów przegrał na swoim boisku i była to porażka zasłużona. Przez większą część meczu przewaga należała do Wisły.
Krakowianie stworzyli więcej sytuacji, pierwszą wykorzystali już na początku (Jean Paulista), co ułatwiło im dalszą grę. BOT atakował chaotycznie, dwóch niezłych okazji nie wykorzystał Carlos Costly. Do drużyny po kontuzji wrócił Łukasz Garguła, ale nawet on nie potrafił uporządkować gry. Wisła wypracowała sobie znacznie więcej szans, a jedną z nich wykorzystał Dariusz Dudka, po akcji całej drużyny. Gol Pawła Strąka dodał kibicom wiary, że jeszcze nie wszystko stracone, ale mało kto w Bełchatowie spodziewał się takiego dramatycznego zakończenia rozgrywek.
Zagłębie nie wypuściło okazji z rąk. Podobnie jak w Bełchatowie, także w Lubinie spiker informował, jak gra największy rywal. Ale lubinianie zastosowali niezbyt elegancki wybieg. Mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem, ponieważ na boisku fetowano piłkarzy ręcznych Zagłębia, którzy zdobyli mistrzostwo Polski. W ten sposób zamysł rozpoczęcia wszystkich meczów o tej samej porze spalił na panewce.
W meczu o pozostanie w ekstraklasie Górnik pokonał w Zabrzu Wisłę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta