Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Patrząc jak płynie rzeka

06 marca 1996 | Kraj | ma.s.

Patrząc jak płynie rzeka

Rozmowa z Jackiem Kuroniem

Czy wyrzucą pana z Unii Wolności?

Mnie z Unii? To chyba Unię ode mnie.

A jak pan przyjął partyjną naganę za nieetyczne zachowanie?

Rzeczywiście zaskoczyło mnie to, co stało się w tej Unii. I jeszcze powiedzieli, że dają mi tę naganę za niemoralne zachowanie.

Dokładniej: za zachowanie nieetyczne.

To to samo. Oni mieli na myśli moralność.

Jacy "oni"?

Kierownictwo Unii Wolności, i wszyscy, którzy są na mnie oburzeni. Zacząłem się zastanawiać, o co do diabła chodzi. Trzy razy wylatywałem z PZPR, cztery razy skazywał mnie sąd -- jeszcze w poprzedniej epoce. Wtedy była moda "wchodzić" na moralność, ale mnie akurat nikt nigdy na moralność nie wszedł. Co się więc stało? Męczyłem się, męczyłem i wreszcie zrozumiałem: oni mieli stuprocentową rację, i ja też.

Jak to?

Brzmi to trochę jak zagadka przyrodnicza. W liście otwartym piszemy z Karolem (Modzelewskim -- Ma. S. ), że polska scena polityczna jest podzielona na dwie zwalczające się bez pardonu armie. Dwie strony. Tam są jeszcze różne "podpodziały", ale ten jest zasadniczy. Ta wojna toczy się tylko "na górze"; zdecydowanej większości Polaków ona w ogóle nie dotyczy. Ze wszystkich badań wynika,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 692

Spis treści
Zamów abonament