"Święto wiosny" bez skandalu
W warszawskim Teatrze Wielkim
"Święto wiosny" bez skandalu
W ydarzenia związane z prapremierą "Święta wiosny" są doskonale znane. Zakończyła się ona bójką w paryskim teatrze, duża część widowni nie była bowiem w stanie zaakceptować muzyki Igora Strawińskiego, pełnej -- jak to w ówczas określano -- fałszywych nut, ani choreografii W acława Niżyńskiego, rażącej swą w ulgarnością i dosłownością. Nic więc dziwnego, że poszły w ruch parasole, laski i pięści, a baletowi Diagilewa kazano wynosić się do Moskwy.
Czy dziś balet powstały w 1913 r. może być jeszcze utworem skandalizującym, nawet jeśli odwołuje się on do pierwotnych instynktów człowieka, gdy akcentuje jego w italność i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta