Jeśli nie Ciech, to kto
Prywatyzacja przemysłu sodowego
Jeśli nie Ciech, to kto
Francuski Rhône Poulenc to nie odwzajemniona miłość związkowców. Teraz gorycz wyrażają w żądaniu ustąpienia zarządu spółki, rady nadzorczej, ministra przekształceń własnościowych -- tak prezes zarządu Janikosody, Jerzy Makowicz opisuje przyczyny niezadowolenia związkowców, wyrażające się w trwającym od 12 czerwca pogotowiu strajkowym w samej spółce oraz w pikietach, które związkowcy urządzili 14 czerwca przed Urzędem Rady Ministrów i Ministerstwem Przekształceń Własnościowych.
Związkowcy uważają, że to przedłużające się negocjacje z potencjalnym francuskim inwestorem spowodowały, iż Francuzi w ostatnim momencie, czyli -- już na etapie negocjacji po złożeniu ofert -- zrezygnowali z kupienia większościowych pakietów akcji. Przedstawiciele ministerstwa mówią natomiast, że rozmyśliła się strona francuska. "To dla nas nie było żadnym zaskoczeniem. W zachodniej prasie pojawiały się już dawno artykuły o tym, że Rhône Poulenc nie robi dobrych interesów w chemii ciężkiej. Nie mógł sprostać konkurencji Solvaya, a poza tym w farmacji, w której ten koncern także działa, można osiągnąć wyższą rentowność" -- twierdzi prezes Makowicz.
Z tego powodu Francuzi sprzedali jeden ze swoich zakładów sodowych w USA. Jak się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta