Nie jestem potworem
Nie jestem potworem
Rozmowa z Leszkiem Millerem, ministrem pracy
Jacek Kuroń przez ostatnie cztery lata utrzymywał się na czele rankingów popularności. Pan nie dysponuje takim atutem. Niekiedy mówi się nawet, że jest pan osobą nie lubianą. Jak pan się czuje zajmując miejsce po tak popularnym polityku?
Powiedzmy raczej, że nie jestem lubiany przez wszystkich. Jeżeli chodzi o popularność, to dla mnie najbardziej wiarygodne są rezultaty kolejnych wyborów parlamentarnych, chociażby dlatego, że nie budzą żadnych wątpliwości. W ostatnich wyborach uzyskałem 85 tys. głosów (o 35 tys. głosów więcej niż w poprzednich wyborach) , co jest czwartym wynikiem w Sejmie. Jest to na tyle wymowne, bym mógł uważać, że mam poparcie społeczne.
Miał pan łatwą sytuację, kandydując w Łodzi. Jest to miasto specyficzne i o bardzo konkretnych sympatiach.
Nie powiedziałbym, że Łódź jest wyjątkowym miejscem. Co prawda sympatie lewicowe były tam zawsze obecne, ale chadecja też miała tam ogromną bazę. Teraz jest tak samo. Myślę, że Łódź jest podobna do wielu innych aglomeracji miejskich, takich jak Wrocław czy Katowice i to, co się stało w Łodzi -- jeżeli chodzi o moją osobę -- mogłoby stać się równie dobrze w innym dużym mieście w Polsce.
Oprócz tego, że jest pan przez niektórych nie lubiany,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta