Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Kapitan „Korycki”

18 maja 2011 | Żołnierze wyklęci | Teresa Stylińska
źródło: zbiory rodzinne
Kpt Jan Trusiak  ps. Korycki. Zaświadczenie, że Ojciec ujawnił się i został objęty amnestią, było w moim domu najważniejszym  dokumentem. Przechowywano je u rodziny, bo zdarzało się podobno,  że w czasie rewizji  ubowcy potrafili celowo je zniszczyć
źródło: zbiory rodzinne
Kpt Jan Trusiak ps. Korycki. Zaświadczenie, że Ojciec ujawnił się i został objęty amnestią, było w moim domu najważniejszym dokumentem. Przechowywano je u rodziny, bo zdarzało się podobno, że w czasie rewizji ubowcy potrafili celowo je zniszczyć

Polskie drogi. Nie potrafię wyszperać w pamięci, kiedy dowiedziałam się, kim był w czasie wojny mój Ojciec kapitan Jan Trusiak, ps. Korycki (również, rzadziej, „Lachowicz" i „Borowicz"), komendant Obwodu Bielsk Podlaski AK-WiN.

To było pewnie gdzieś pod koniec liceum. Przez całe moje dzieciństwo rodzice bardzo pilnowali, by w mojej obecności nie padło ani jedno słowo na ten temat. Ostrożność była konieczna, bo Urząd Bezpieczeństwa potrafił dotrzeć nawet do dziecka w przedszkolu.

Nie pamiętam więc, kiedy to się stało, ale pamiętam doskonale, jaka ogarnęła mnie duma. Mój Ojciec komendantem, i to największego obwodu w Polsce! Walczył nie tylko z Niemcami, ale także z komunistami, do samego końca, do amnestii w 1947 roku. Słowo „banda", twór propagandy komunistycznej, nabrało dla mnie szczególnego uroku.

Od tego czasu zakres mojej wiedzy stale się poszerzał. W domu zaczęli się pojawiać dawni podkomendni, którym Ojciec wystawiał zaświadczenia o zaangażowaniu w działalność konspiracyjną. Odnowione

zostały kontakty z najbliższymi towarzyszami broni. Po wyjściu z podziemia nie kultywowano ich, by nie narażać siebie i innych, bo kontakty łatwo mogły dać powód do oskarżenia o...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8930

Spis treści
Zamów abonament