Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie mamy fast foodów we krwi

24 grudnia 2015 | Plus Minus | Łukasz Lubański
źródło: AFP

Gilles Goujon, szef kuchni, gwiazdor Michelina | Zabawa w kuchni jest dla mnie bardzo ważna, chyba dlatego, że nie przestałem być dzieckiem.

Rz: Nie pociąga pana Paryż?

Nie, nigdy nie będę prowadził restauracji w Paryżu. Gdyby tak było, to zapewne byłbym dużo bardziej znany, może nawet jako celebryta, i miałbym dużo więcej pieniędzy, ale w życiu przecież nie o to chodzi.

A zatem o co?

Chociażby o doświadczanie. W dużych miastach ludzie wsiadają do taksówki i bez żadnych emocji przemieszczają się z miejsca na miejsce. Na prowincji jest inaczej.

Inaczej, to znaczy jak?

Mieszkam w małej alpejskiej miejscowości na Lazurowym Wybrzeżu. Tutaj klient już przemierzając górskie zakręty, przygotowuje się mentalnie na wizytę w restauracji: przeżywa, doświadcza, czuje się zobowiązany, że mogę go do siebie zaprosić. Ja również doświadczam jego gościny – kiedy parkuje na mojej posesji, wychodzę na zewnątrz i z otwartymi ramionami witam go w swoich progach. W dużych miastach tego nie ma.

Czyli restauracje na wsi różnią się od tych w miastach?

Tak. Żeby ktoś przyszedł do restauracji na wsi, musi być ona naprawdę dobra. Żaden gość nie wpadnie przypadkowo, jak się to zdarza w dużych metropoliach, ot tak, bo mijał drzwi. Amerykanie mają powiedzenie: „Po pierwsze, liczy się lokalizacja, po drugie, lokalizacja, po trzecie, lokalizacja". Ja nie mam lokalizacji, ale mam to, co naprawdę w branży kulinarnej jest ważne....

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10329

Wydanie: 10329

Spis treści

Pierwsza strona

Publicystyka, Opinie

Zamów abonament