Jak cię widzą, tak cię piszą
Z rzymskiego obserwatorium
Jak cię widzą, tak cię piszą
Podczas niedawnej konferencji "Kreowanie obrazu Polski w świecie", zorganizowanej w Warszawie pod patronatem premiera Jerzego Buzka, przewijała się teza, że najbardziej skutecznym promowaniem polskich interesów powinno być dążenie do przezwyciężania panujących, negatywnych stereotypów poprzez samokrytyczne wpatrywanie się w europejskie lustro.
Prawdopodobnie nasze niedostatki w żadnym kraju nie uderzają tak jaskrawo, jak we Włoszech z tej prostej przyczyny, że oba nasze narody odznaczają się zarówno dużą witalnością, jak i pobudliwością emocjonalną oraz uporczywym indywidualizmem. To prawda, ale równocześnie te cechy są we Włoszech korygowane przez wrodzoną elastyczność i skłonność do racjonalnego myślenia i rozwiązywania sporów.
Spoglądając z mego rzymsko-watykańskiego obserwatorium, z perspektywy przeszło 30 lat życia i pracy w Wiecznym Mieście, mogę, bez przesady, stwierdzić, że główną skazą na wizerunku współczesnej Polski są widoczne tu, rażące niedomagania w dziedzinie savoir-vivre'ui kultury współżycia. Przyczyniło się to do gwałtownego spadku, okazywanej nam tutaj, tradycyjnej sympatii. Gustaw Herling-Grudziński, mieszkający od 45 lat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta