Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Sen listopadowy

21 listopada 1998 | Plus Minus | KR

RAPTULARZ KOŃCA WIEKU

"Kwiaty kaktusów"

Sen listopadowy

KRZYSZTOF RUTKOWSKI

1.

"Wieść gminna przestrzega przed opowiadaniem snów na czczo. W tym stanie człowiek przebudzony pozostaje jeszcze w istocie we władzy snu. Mianowicie ablucje wydobywają zmroku jedynie powierzchnię ciała ijego widoczne funkcje motoryczne, natomiast w głębszych warstwach także podczas porannego obmywania trwa senne zamroczenie -- wręcz ustala się ono w samotności pierwszej godziny na jawie. Kto lęka się zetknięcia z dniem -- czy to ze strachu przed ludźmi, czy gwoli wewnętrznego skupienia -- ten nie chce jeść i gardzi śniadaniem. W ten sposób unika przełomu między światem nocy i dnia. Oto przezorność, którą usprawiedliwia tylko energetyczna przemiana snu wskupioną pracę poranną, oile nie wypali się w modlitwie -- w innym bowiem razie dochodzi do pomieszania rytmów życiowych. W tej kondycji zdawanie sprawy ze snów jest zgubne, ponieważ człowiek w połowie jeszcze do świata snu należąc, zdradza go słowami imusi spodziewać się jego zemsty. Mówiąc nowocześniej: sam się zdradza. Nie chroni go już śniąca naiwność, a poruszając nierozważnie senne wizje, wydaje siebie. Do snu bowiem wolno odwoływać się tylko zinnego brzegu, z perspektywy jasnego dnia, w przemyślanym wspomnieniu. Tamta strona snu jest osiągalna tylko...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1550

Spis treści
Zamów abonament