Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Puszcza dla króla

03 listopada 2000 | Moje Podróże | LK
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

OKOLICE KOZIENIC

Nieprzebyte bory, pełne dzikiego zwierza, stały się miejscem wielkich królewskich polowań

Puszcza dla króla

Wśród malowniczych, sosnowych borów skryła się osada letniskowa Garbatka-Letnisko

FOT. PIOTR KOWALCZYK

LIDIA KOWALCZYK

Drogę z Warszawy otaczają potężne dęby, wiekowe buki, graby i sosny wydzielające żywiczny zapach. Tylko drewniane słupy telegraficzne, zmurszałe, pochylone, dowodzą, że kiedyś wkroczyła tu cywilizacja. Za Ryczywołem zaczyna się puszcza.

Ryczywół, dzisiaj zwyczajna wieś, niegdyś miasto mające własną przeprawę przez Wisłę, ważne centrum handlowe i ośrodek ruchu chasydzkiego. W XVIII wieku zbierał się tu Sejm Żydów Polskich. Walki o przyczółek magnuszewsko-warecki w sierpniu 1944 roku zmiotły z powierzchni ziemi świetność Ryczywołu. Puszcza, choć mocno zdewastowana, ocalała.

Puszcza Kozienicka, rozciągająca się na linii obrony Wisły, od wieków była widownią walk, bitew i potyczek. Miasteczka i osady szły w ruinę, a obszar puszczy najeźdźcy trzebili bez litości. W średniowieczu nazywana radomską, rozciągała się w międzyrzeczu Pilicy, Wisły, Kamiennej i była własnością królów polskich. Dzisiaj obejmuje zaledwie obszar 30 tysięcy hektarów.

Bobrzy ogon postnym daniem

Nieprzebyte bory,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2155

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament