Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bieg po życie; Co się naprawdę liczy

10 maja 2002 | TeleRzeczpospolita | TW
źródło: X00561
źródło: Nieznane
źródło: AFP

O nich się mówi

  • Martin i Charlie Sheen: Największy dramat ojca i syna rozegrał się poza ekranem
  • Grzegorz Siedlecki: Co się naprawdę liczy Martin i Charlie Sheen Największy dramat ojca i syna rozegrał się poza ekranem

    Bieg po życie

    Martin Sheen

    FOT. (C) REUTERS

    Charlie Sheen

    FOT. (C) EPA Gdy Charlie Sheen odbierał Złoty Glob dla najlepszego aktora w telewizji, przyjaciele na widowni gratulowali jego ojcu. "My już znacznie wcześniej zdobyliśmy nagrodę naszego życia" - powiedział Martin Sheen.

    Historia ojca i syna, dwóch świetnych aktorów, może być sama w sobie scenariuszem filmu o samounicestwieniu, winie, odrabianiu strat spowodowanych nałogami, wreszcie o miłości ojcowskiej. Charlie Sheen był wiernym naśladowcą swego ojca, niemal jego lustrzanym odbiciem. Obaj zdobyli sławę zbyt wcześnie i zbyt szybko, co w obydwu przypadkach zdecydowało o mocnym uzależnieniu od alkoholu i narkotyków.

    Był rok 1978, gdy Martin Sheen wziął ze sobą synka Charliego na Filipiny, na plan "Czasu Apokalipsy". Dziewięcioletni chłopiec, który miał za sobą rolę w filmie "Egzekucja szeregowca Słowika", był świadkiem walki ojca z alkoholem, zakończonej atakiem serca.

  • ...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2615

Spis treści

Fotoreportaż

Zamów abonament