Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Z zakładu fryzjerskiego do mafii

06 kwietnia 2009 | Kraj | Jarosław Kałucki Łukasz Zalesiński
Karierę piłkarskiego działacza Ryszard Forbrich (na zdjęciu stoi) zaczął jako prezes klubu Czarni Wróblewo
autor zdjęcia: Bartosz Sadowski
źródło: Fotorzepa
Karierę piłkarskiego działacza Ryszard Forbrich (na zdjęciu stoi) zaczął jako prezes klubu Czarni Wróblewo

Choć jeden z głównych podejrzanych w największej w historii polskiego futbolu aferze korupcyjnej został skazany na trzy i pół roku, wielu znajomym wciąż trudno uwierzyć w jego winę

Ryszard Forbrich to mężczyzna średniego wzrostu. Do niedawna lubił paradować obwieszony złotem: zegarek, bransoletka, na szyi łańcuch. Ale na rozprawach pojawiał się zawsze w tej samej znoszonej marynarce i przydeptanych butach.

– Nie wygląda pan na człowieka, który opływałby w luksusy – pytamy. – Panie, ja w Amice miałem roczny kontrakt na 250 tys. zł – mówi wyniośle.

Forbrich nie lubi dziennikarzy. Zwłaszcza tych z Wrocławia. Na sali sądowej jednak co chwilę spoglądał w ich stronę – puszczał oko, stroił miny, a komentując zeznania świadków czy wnioski oskarżenia, łapał się za głowę. Kiedy jego obrońcy mówili, że po 22 miesiącach aresztu Forbrich to strzęp człowieka, ocierał łzy.

– W jakich warunkach ja siedziałem, jak mnie po nocach przesłuchiwano... – powtarza „Fryzjer”, człowiek, który przez lata trząsł polską piłką nożną.

Biuro spadków i awansów

Zielonagóra jest niedużą wsią pod Obrzyckiem w Wielkopolsce. Na wzgórzach wznoszą się rzędy domków, wokół...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8286

Spis treści
Zamów abonament