Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

TW „Kaktus” z Żoliborza

05 września 2009 | Plus Minus | Przemysław Cieślak
Od lewej: Andrzej Górski i Janusz Górski, zdjęcie ze  ślubu Magdy Urban i Adama Grzesiaka, 1984 r.
źródło: archiwum rodzinne
Od lewej: Andrzej Górski i Janusz Górski, zdjęcie ze ślubu Magdy Urban i Adama Grzesiaka, 1984 r.

Janusz (rocznik 1950) i Andrzej (1951) urodzili się w sercu starego Żoliborza, na VII Kolonii WSM, przy ul. Suzina.

Żoliborz jest symboliczną wizytówką II Rzeczypospolitej. Tu wznoszono szklane domy, tu sprowadzali się nauczyciele, wojskowi, urzędnicy średniego szczebla, intelektualiści i społecznicy. Ideowcy angażujący się bezinteresownie w sprawy publiczne.

Po 1945 r. nakazy kwaterunkowe zmieniły ten fragment Warszawy. Odebrały mu na tyle charakter wyjątkowej enklawy, że bracia Górscy dorastali w środowisku, w którym rej wodzili „Kaszana”, „Krompiu”, „Lewus”, „Operacze”. Oszuści, złodzieje, recydywiści. Postaci do dziś majaczące w knajackich legendach, choć rudery przy Czarnieckiego i zapuszczone meliny przy Bieniewickiej albo Krechowieckiej dawno wykupili i odremontowali nowi właściciele.

Rodzice (ojciec listonosz, żołnierz AK, matka po obozie pracy w Lubece) wychowywali synów porządnie. Wpływ ulicy niestety przeważał i „Górszczaki”, chłonąc barwne opowieści urków, wcześnie się oswoili z pałką dzielnicowego.

Wybór Andrzeja

Egzystujące obok siebie światy, inteligencki i chuligański, spotkały się pierwszy raz w marcu ,68. Manifestanci spod uniwersytetu skandowali: Niepodległość bez cenzury! Andrzej pobiegł z ferajną na Krakowskie Przedmieście bić się z ORMO. Nie mieli dla nas litości. My dla nich też nie – uśmiecha się.

Nie wylądował na marginesie, jak większość kumpli z młodości. Uchroniła go właśnie żoliborska tradycja. Pozornie stłamszona,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8414

Spis treści
Zamów abonament