Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Prezydent polskiej wspólnoty

10 kwietnia 2010 | Tragedia narodowa - wydanie specjalne | Bronisław Wildstein
BRONISŁAW WILDSTEIN
źródło: Rzeczpospolita
BRONISŁAW WILDSTEIN

Lech Kaczyński pamiętał, że ojczyzna jest darem od minionych pokoleń. Dlatego polityka historyczna i walka o przywrócenie pamięci narodowej nie były dla niego działaniami drugorzędnymi

Lech Kaczyński. Prezydent. Wybitny Polak. Trudno uwierzyć, że nie żyje. Trudno się z tym pogodzić. Najlepszy prezydent, jakiego mieliśmy w III RP. Człowiek, którego wizerunek spreparowany przez przeciwników na użytek opinii publicznej tak zasadniczo różnił się od rzeczywistości, że wywoływał poczucie, iż żyjemy w dwóch, nieprzystających do siebie, światach. Człowiek niezwykle ciepły, przyjacielski, życzliwy ludziom. To te jego cechy wchodziły czasami w konflikt z jego polityczną misją. Strasznie trudno było mu odsuwać ludzi, których znał, a więc lubił, bo takie było jego naturalne nastawienie do swoich współpracowników. Niezwykle trudno było mu wycofywać ofiarowane im zaufanie.

Jego osobiste nastawienie równoważył równie naturalny dla niego patriotyzm. Świadomość, że żyjemy we wspólnocie i dopiero dzięki niej osiągnąć możemy pełnię swojego człowieczeństwa, była dla niego czymś oczywistym. Tak jak i fakt, że nasza egzystencja nie wyczerpuje się w doraźnej teraźniejszości, ale rozpięta jest między sięgającą głęboko wstecz przeszłością a pokoleniami, które nastąpią i wobec których jesteśmy odpowiedzialni za stan naszego wspólnego kraju.

Nasza ojczyzna i ta materialna, i ta ważniejsza...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8595

Spis treści
Zamów abonament