Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dunga w zalotach

29 czerwca 2010 | Mundial | Paweł Wilkowicz
Juanowi po strzeleniu pierwszej bramki gratulowała cała brazylijska ławka / fot: Jorge Silva
źródło: REUTERS
Juanowi po strzeleniu pierwszej bramki gratulowała cała brazylijska ławka / fot: Jorge Silva

Brazylia – Chile 3:0. Brazylia nabiera wdzięku. Teraz ćwierćfinał z Holandią

Do sali wszedł uśmiech. To się na konferencjach Brazylii nie zdarza często. Dunga rozsiadł się za stołem w swoim za dużym płaszczu, nie ominął żadnego pytania, żartował.

Opowiadał, jak wielką ulgę czuje, bo mimo że pracuje z kadrą prawie cztery lata, to presja przed meczami poniewiera go coraz bardziej. Nawet o trzeciej już żółtej kartce Kaki mówił spokojnie.

– Martwi mnie to, ale nie dziwi. Kaka to piłkarz, który tworzy. Jakby był piłkarzem, który niszczy, to nie byłby tak karany za faule, bo niszczącym sędziowie wybaczają więcej – tłumaczył.

Trener kapral, który na złość wszystkim zamykał treningi, klął do mikrofonu, milczał, gdy uznawał, że odpowiedź jest poniżej jego godności, miał wczoraj wolne. Czy zniknął na dobre, to pokaże dopiero mecz z Holandią. Po awansie do ćwierćfinału Dunga chciał się podobać, tak jak jego Brazylia.

Trener z kubkiem w ręce

To nie samo zwycięstwo nad Chile zrobiło wrażenie, bo Brazylia wygrywa z nim prawie zawsze, ale całkowita odporność na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8660

Spis treści
Zamów abonament