Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Historia doktora Ratajczaka

03 lipca 2010 | Plus Minus | Agnieszka Rybak
autor zdjęcia: Janusz Kapusta
źródło: Rzeczpospolita
Dariusz Ratajczak
autor zdjęcia: Krzysztof Świderski
źródło: PAP
Dariusz Ratajczak

W Opolu trwa ostatnia dyskusja z doktorem Dariuszem Ratajczakiem w roli głównej. Czyją ofiarą jest zmarły historyk? Uczelni, „Gazety Wyborczej”, własnych poglądów, ostracyzmu czy nałogu?

Nekrologów nie było. W kondukcie za trumną podążało zaledwie kilkanaście osób. Najbliższa rodzina i garstka znajomych. Następnego dnia w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie. Rodzina z głębokim żalem zawiadamiała, że 22 czerwca został pochowany tragicznie zmarły Dariusz Ratajczak, lat 47. Składała podziękowania wszystkim tym, „którzy przez lata byli życzliwi Dariuszowi”.

Jedenaście dni wcześniej pod Centrum Handlowym Karolinka na obrzeżach Opola w samochodzie Renault Kangoo ochrona znalazła zwłoki mężczyzny. Dokumenty wskazywały, że zmarłym może być doktor historii Dariusz Ratajczak, o którym 11 lat wcześniej usłyszała cała Polska, kiedy oskarżono go o rozpowszechnianie tzw. kłamstwa oświęcimskiego.

W Internecie zawrzało. Ofiara intrygi, nagonki, zaszczuty – to najczęściej pojawiające się opinie. Część internautów z oburzeniem relacjonowała, że w wydaniu online „Gazety Wyborczej” w tytule pierwszej informacji na temat śmierci Ratajczaka użyto sformułowania o znalezieniu „ciała kłamcy oświęcimskiego” (potem tytuł zmieniono). „Nasz Dziennik” winą obarczył właśnie „Gazetę Wyborczą” i podał, że Ratajczak prawdopodobnie popełnił samobójstwo.

„Nasz Dziennik” przytoczył również opinię, że historyk „padł ofiarą intrygi na Uniwersytecie Opolskim”. Ktoś w sieci zamieścił nazwiska i telefony kilku pracowników uczelni. Z sugestią, by dzwonić i pytać: Jaka byłaby dziś...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8664

Spis treści
Zamów abonament