Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Szaleństwa pogody

10 września 2010 | Życie Warszawy | Rafał Jabłoński
To nie wiosenna fotografia, a letnia – podwarszawskie wierzby ogołocone przez burzę gradową w 1906 roku
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: biblioteka Narodowa
To nie wiosenna fotografia, a letnia – podwarszawskie wierzby ogołocone przez burzę gradową w 1906 roku
Początek zeszłego stulecia zapisał się  licznymi huraganami, które demolowały podwarszawskie miejscowości. Rachityczne domki w stylu  „świdermajer” (z licznymi drewnianymi zdobieniami) często padały ofiarą straszliwych porywów. Drzewa zaś trzaskały  jak zapałki – na zdjęciu zniszczona  zieleń w Konstancinie
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Biblioteka Narodowa
Początek zeszłego stulecia zapisał się licznymi huraganami, które demolowały podwarszawskie miejscowości. Rachityczne domki w stylu „świdermajer” (z licznymi drewnianymi zdobieniami) często padały ofiarą straszliwych porywów. Drzewa zaś trzaskały jak zapałki – na zdjęciu zniszczona zieleń w Konstancinie
Zwalony wiatrak w okoli- cach stolicy po przejściu trąby powietrznej w 1907 roku
autor zdjęcia: Jakub Ostałowski
źródło: Biblioteka Narodowa
Zwalony wiatrak w okoli- cach stolicy po przejściu trąby powietrznej w 1907 roku

Trąba powietrzna za Żelazną Bramą, pół miliona szyb wybitych przez grad, trzy czwarte metra wody na ulicach wokół naszej redakcji – to nie skutek globalnego ocieplenia. To już było. Pogoda zawsze szalała w tym mieście

Niedawno przeczytałem, że przez dziesięć ostatnich lat liczba burz wzrosła u nas dwukrotnie; a to zalało nam stacje metra, a to połamało kilkaset drzew i powywracało auta. Dawniej tak nie było – wielu twierdzi – i mają rację... Bo drzewiej nie było metra, Warszawa była mniejsza i miała znacznie mniej drzew, a o samochodach to 100 lat temu mało kto słyszał. Za to jak padało i wiało, to już na całego...

Dwie największe w historii Warszawy (tej odnotowanej) burze zdarzyły się w latach 80. XIX wieku, a więc w czasach, gdy przemysł był jeszcze w powijakach i nikomu do głowy nie przychodziło obciążanie człowieka zmianami klimatu.

Zabity na śmierć

Był rok 1880 i lipiec miał się już ku końcowi. Upalne dni mile nastrajały warszawiaków, ale co bardziej doświadczeni wiedzieli, że jak potem zagrzmi i lunie, to popływamy sobie. Stąd też ciemne chmury, jakie pojawiły się od strony Grodziska, nic dobrego nie zwiastowały. Potem rozpętało się piekło, jakiego najstarsi ludzie nie pamiętali. Przez kilka minut wiał orkan, przez który – jak podał „Kurier Warszawski” – „Na wsi Ochocie kilkanaście budynków zostało wywróconych”. Najciężej poszkodowani byli ludzie mieszkający w pasie od Mokotowa do Chrzanowa, czyli tam, gdzie dziś skrzyżowanie Połczyńskiej z Lazurową. W rejonie dworca towarowego i bocznic kolei wiedeńskiej „wagony latały po bocznych liniach, rozbijając się jedne o drugie”. Aż 16 z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8723

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament