Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Recepta na Wietnam

10 września 2010 | Podróże | Łukasz Starowieyski
Wietnamską ulicę trzeba pokonywać bez zatrzymywania się, bez strachu przed rojem motorowerów
źródło: Fotorzepa
Wietnamską ulicę trzeba pokonywać bez zatrzymywania się, bez strachu przed rojem motorowerów

Wietnam to piękny kraj. Dzikie góry, niezwykła zatoka Ha Long, tajemnicza delta Mekongu, rojne miasta. Ale wszystko traci blask, jeśli przyleci się tam bez recepty. Recepty, jak przeżyć kontakty z tubylcami, nie tracąc radości podróżowania

Jedno tu można zrobić z dziecinną łatwością – zgubić się. Wystarczy chwila nieuwagi, dwa zakręty, zagapienie się na wystawę lub ślicznie uśmiechniętą – zwykle tylko służbowo – Wietnamkę i już po tobie.

Jesteś zgubiony w gąszczu uliczek, potopie ludzi, rowerów, motorowerów i samochodów. Trzeba mieć plan i kurczowo trzymać go w garści. Ale nawet plan, jak każde lekarstwo, nie jest stuprocentowo skuteczny.

Zwykle jest niedokładny, nie ma na nim wszystkich uliczek, a tej, na której właśnie się znalazłeś (a raczej zgubiłeś), to już nie ma na pewno. Nawet gdy po długim sprawdzaniu nazwa na tabliczce i na planie się zgadza, nie można być pewnym sukcesu. Ogólnie wrażenie jest takie, że Wietnamczycy, nazywając ulicę, używają zaledwie kilku sylab. Ale mieszają je na złość turystom. I tak ulica Bo, może być H.Bo (Huang Bo), D.Bo (Dong Bo), N.Bo, M.Bo itp., ale także Bo H., Bo D. itd.

W historycznym centrum Hanoi wszystkie uliczki, przecinające się pod różnymi kątami, są podobne do siebie jak dwie krople wody. Wąskie, niemiłosiernie zatłoczone. Każde okno to wystawa sklepu, w każde wolne miejsce upchnięte są kram, knajpka. To po pewnym czasie staje się wskazówką, bo często uliczki są handlowo tematyczne. Na tej sprzedaje się garnki, na tamtej krany i uszczelki, a na następnej plastikowe wiadra.

Zagubienie się ma swoje zalety. Można poszwendać się po zakamarkach,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8723

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament