Kapitalizm za kordonem
Uzbekistan: prezydent, walcząc z demokratyczną i islamską opozycją, stara się jednocześnie pozyskać zaufanie zachodnich inwestorów
Kapitalizm za kordonem
Jadwiga Butejkis
"Wyspa stabilności w świecie niestabilności" -- tak określił Uzbekistan sekretarz obrony USA William Perry w czasie swej ubiegłorocznej wizyty w Taszkiencie. Istotnie, na tle chwiejnej sytuacji w większości poradzieckich republik Azji Środkowej, krwawych konfliktów etnicznych w Azerbejdżanie i Tadżykistanie, wojny w Czeczenii -- Uzbekistan jawi się jako oaza pokoju. Należałoby jednak zapytać: za jaką cenę? Otóż za cenę zduszenia w zarodku wszelkich przejawów wolności, demokracji i niezależnych ruchów politycznych.
Jak na ironię w dniu przybycia Perry'ego do Taszkientu międzynarodowa organizacja praw człowieka Human Rights Watch zaalarmowała o uwięzieniu sześciu przywódców działającej w podziemiu opozycyjnej partii "Erk" ("Wolność") , których pod zarzutem "knucia antyrządowego spisku" skazano na wieloletnie wyroki.
57-letni Isłam Karimow, z zawodu inżynier energetyk i były pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Uzbekistanu, stał się przywódcą niepodległego państwa w roku 1990, kiedy kraj ten, wraz z całą Azją Środkową, wyzwalał się spod radzieckiej zależności. Wybrany na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta