Kochany, ale nie słuchany
Recepcja nauczania Jana Pawła II w Polsce
Kochany, ale nie słuchany
Myśli i spostrzeżenia, którymi chcę się z czytelnikami podzielić, nie są studium socjologicznym, lecz wynikają z troski o to, byśmy rzeczywiście nauczanie papieża Jana Pawła II przyjmowali i realizowali. Tymczasem obserwuję, że bardziej go kochamy, niż słuchamy i kierujemy się jego nauczaniem.
Co zostało z encyklik
Przede wszystkim znajomość nauczania papieskiego jest w naszym kraju o wiele za słaba. Największy wpływ miały wizyty Ojca Świętego w Polsce, gdy szukaliśmy u niego pociechy, nadziei i umocnienia. Wizyty te miały ogromny wpływ na bezkrwawe, bez użycia przemocy obalenie ustroju komunistycznego, a raczej tak zwanego realnego socjalizmu, i wyzwolenie nasze z zależności od Związku Radzieckiego i na jego rozpad. W owym czasie przyjmowaliśmy i chłonęliśmy słowa o prawie robotników do zrzeszania się w związki zawodowe, o walczeniu ze złem, a nie zludźmi, o dialogu, nawet gdy druga strona rozmów odmawia, o zwalczaniu zła dobrem i solidarności z ubogimi oraz ubogich między sobą. Trochę gorzej już było ze słuchaniem uważnym przemówień papieża, gdyśmy już osiągnęli wyzwolenie i niezależność, a papież mówił nam o zachowywaniu przykazań, o wierności małżeńskiej, niezabijaniu poczętych dzieci w łonie matek, o uczciwej pracy, a w perspektywie przemian gospodarczych o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta