Głodna Chinka
Głodna Chinka
Chińczycy robią wszystko, by wykazać, że dopingowe podejrzenia wobec ich biegaczek bijących rekordy świata jakby jadły chleb z masłem są bezpodstawne. Najpierw dowiedzieliśmy się, że rekordzistki stosują specjalną dietę, jedzą chińskie grzyby, piją wywar o tajemnczym składzie i stąd wyniki. Teraz angielska gazeta "People's Daily" opublikowała wywiad z jedną z nich, rekordzistką świata na 3 i 10 km Wang Junxia, z którego wynika, że zawodniczka przez całe dzieciństwo i młodość głodowała.
Do trzeciego roku życia nie była w stanie unieść głowy, później gdy przybiegała do domu na obiad często zastawała już puste garnki, gdyż wszystko wyjadło rodzeństwo. Nie starczało dla niej nawet jajek od jednej z trzech kur.
Nawet jeśli ta historia jest prawdziwa, nie wszyscy w nią uwierzą, gdyż Chińczycy przyzwyczaili nas do propagandy w imieniu wyższych celów. Najłatwiej dać wiarę w to, że w Chinach na wsi jest nędza.
M. Ż.