Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Byłem wtedy w Białym Domu

13 listopada 1993 | Świat | JB

Wspomnienia anonimowego uczestnika październikowej rewolty w Moskwie

Byłem wtedy w Białym Domu

Do gmachu Rady Najwyższej przyszedłem 3 października o godz. l 8. 00. Odnosiło się wrażenie, że w Białym Domu nastąpił miniprzewrót i władzę przejęli Wadim Aczałow* i Albert Makaszow **, trzymający pod strażą Aleksandra Ruckoja. Ale wkrótce wyjaśniło się, że nie.

Obrona

Aczałow usłyszawszy, do czego wzywał z balkonu Ruckoj (do szturmu na centrum telewizyjne Ostankino -- przyp. J. B. ) chwycił się za głowę. "To koniec" -- powiedział. Również Wiktor Barannikow*** nie chciał przelewu krwi, był zwolennikiem zdania broni. Według nich należało grać na zwłokę, gdyby się udało przetrwać do poniedziałku -- być może nadeszłaby jakaś pomoc.

Poszedłem na górę do Barannikowa. W poczekalni naliczyłem 27 osób, w większości oficerów bezpieczeństwa. Wchodzili i wychodzili ludzie praktycznie ze wszystkich dawnych służb KGB. Z wyjątkiem dwóch oficerów w stanie spoczynku wszyscy byli oficerami w służbie czynnej.

Wieczorem 22 września przybyły posiłki z regionów. Pojawił się tiumieński OMON -- mieszanka OMON-u wileńskiego i ryskiego pod dowództwem Władysława Mylnika (wsławił się bezwzględnością w czasie ataku w styczniu l 991 r. na wileńskie centrum telewizyjne, w którym zginęło...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 114

Spis treści
Zamów abonament