Mamy strzec w konstytucji i prawa, i polityki
Mamy strzec w konstytucji i prawa, i polityki
Rozmowa z prof. Walerijem Tichinią, przewodniczącym Sądu Konstytucyjnego Białorusi
Ci, którzy śledzą wydarzenia u naszego najbliższego sąsiada, orientują się, że białoruski Sądu Konstytucyjny zaprezentował się jako obrońca zasad państwa prawa w sporze parlamentu z prezydentem. Zapewne niewielu zna historię tego Sądu.
Powstał on na mocy konstytucji uchwalonej 15 marca 1994 r. , która za główne zadanie Sądu uważa kontrolę przestrzegania praw i zasad zawartych w ustawie zasadniczej. Już miesiąc po uchwaleniu konstytucji parlament powołał dziewięciu sędziów, co umożliwiło Sądowi Konstytucyjnemu rozpoczęcie pracy. Był pewien problem, bo ustawa przewiduje jedenastoosobowy skład SK wybierany w tajnym głosowaniu na jedenaście lat, tymczasem w wyniku konkursu, do którego stanęło 48 kandydatów, udało się wybrać dziewięciu sędziów. Dwu brakujących wyłoniono dopiero niedawno.
Początki musiały być bardzo trudne.
SK jest w stanie skontrolować pod kątem zgodności z konstytucją każdy akt prawny ukazujący się na Białorusi. W ciągu dwu i pół roku udało się zbadać 46 ustaw i postanowień przyjętych przez parlament, dekretów prezydenta, rozporządzeń ministrów. W odróżnieniu od polskiego Trybunału Konstytucyjnego nasz SK ma prawo kontroli także uchwał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta