Dardanele dla Stalina
Z Władimirem Bieszanowem, autorem „Dziesięciu uderzeń Stalina”, rozmawia Krzysztof Masłoń
Był taki sowiecki historyk o historycznym nazwisku Aleksander Samsonow, który twierdził, że w 1942 roku Stalin celowo zwabił Niemców nad Wołgę, by tam ich „lepiej zniszczyć". Czy w ZSRR istniały granice bzdury, jeśli chodzi o Wielką Wojnę Ojczyźnianą?
Władimir Bieszanow: Za tę głupotę Aleksander Samsonow otrzymał w latach 50. tytuł członka Akademii Nauk. W istocie nie mógł on napisać inaczej, skoro chciał być zgodny z myślą samego Stalina. Pozostawało, drobiazg, wyjaśnić, dlaczego Niemcy doszli do Stalingradu, a genialny Stalin główne siły utrzymywał na centralnym kierunku, pod Moskwą.
Czy podobne rewelacje obecne są jeszcze w dyskursie na temat II wojny światowej?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta