Bóg nie potrzebuje ochrony
Trudno uznać naigrawanie się z przedmiotu kultu ponad 2 mld ludzi za realizację swobody wypowiedzi – polemizuje adwokat
Budowanie wizerunku na skandalu staje się normalnym sposobem funkcjonowania w branży rozrywkowej, aspirującej do artystycznej. Niekiedy korzysta się z podobnych metod przyciągnięcia uwagi, atakując identyczne dobra prawne. Jednym z nich są uczucia religijne. Publiczne podarcie Biblii czy określenie jej autorów jako „naprutych winem i ziołami" ewidentnie obraża uczucia religijne chrześcijan, dla których Biblia to Pismo Święte, napisane przez ludzi pod natchnieniem Ducha Świętego.
Wbrew temu co twierdzi adw. K. Stępiński („Topienie wiedźmy", „Rz" z 25 czerwca 2012 r.), przedmiotem ochrony art. 196 kodeksu karnego nie jest Bóg. Są nim uczucia religijne, a nie ochrona samego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta