Ochronka dla wielkich banków
Unia bankowa odpowiada wielkim bankom i ich nadzorcom macierzystym, ale może stanowić kolejną próbę ubezwłasnowolnienia lokalnych nadzorów ich zagranicznych spółek zależnych
Cios, który zepchnął strefę euro w trudny do rozwiązania kryzys, nadszedł z zupełnie nieoczekiwanej strony. Zadał go Europie brak wyobraźni wielkich uniwersalnych banków, w których wcześniej pokładano nadzieje, że ich transgraniczna działalność będzie jednym z głównych czynników integracji europejskiej.
Tymczasem to właśnie transgraniczne pożyczki wielkich europejskich banków przyniosły w części krajów strefy euro niestabilne boomy kredytowe, których załamanie spowodowało w Europie recesję, kryzysy fiskalne i konieczność ratowania samych banków. Niestety, europejscy politycy chcą stworzyć unię bankową, pozostawiając wielkie banki w takim kształcie, w jakim stał się on przyczyną obecnego kryzysu.
Zbyt duże, by upaść, przetrwają
Dzisiaj europejscy bankowcy przedstawiają się jako ofiary swych amerykańskich kolegów, od których kupili obligacje CDO, a te – pomimo wysokich ratingów – przyniosły ogromne straty. Rzeczywiście tak było, ale warto także przypomnieć, że europejskie banki brały pośrednio udział w emisji CDO. Jak to możliwe? Bardzo prosto. CDO były emitowane przez fundusze sekurytyzacyjne zakładane przez amerykańskie banki, ale finansowały swą działalność, sprzedając krótkoterminowe papiery dłużne. Kto je kupował?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta