Europa bez Unii?
Namawiam, by rozpocząć strategiczną debatę o naszej zdolności do działania w sytuacji, gdyby sprawy w Europie poszły w kierunku dezintegracyjnym – pisze były wiceszef MSZ
Rozwój wypadków w Unii Europejskiej wymaga od polskich polityków sformułowania odpowiedzi na dwa pytania. Po pierwsze, w jaki sposób przygotować nasz kraj na „Europę bez Unii Europejskiej"? Po drugie, gdzie wyznaczyć granice, po których przekroczeniu dalsze członkostwo w Unii będzie niezgodne z naszą racją stanu?
Żeby sprawa była jasna, nie namawiam do wyjścia Polski z Unii Europejskiej dziś i natychmiast. Namawiam do tego, by rozpocząć strategiczną debatę o naszej zdolności do działania i rozwoju w sytuacji, gdyby sprawy w Europie podążyły w kierunku dezintegracyjnym lub też, gdyby warunki członkostwa i obostrzenia z nim związane zaczynały przeważać nad elementami pozytywnymi.
Proces ociosywania
Musimy być przygotowani na trzy ewentualności. Po pierwsze, na przypadek, kiedy w wyniku napięć wewnętrznych w Unii Europejskiej rozpocznie się proces stopniowego jej rozpadu poprzez występowanie z Unii kolejnych państw niezgadzających się na obrany kurs integracji (Wielka Brytania) lub niezdolnych udźwignąć koszty członkostwa (np. kraje tzw. Południa).
Unia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta