Powrót mistrza
Srebrny medal Pawła Korzeniowskiego na 200 m motylkiem.
Po 150 metrach wydawało się, że złoto ma w kieszeni. Na ostatnich metrach wyprzedził go jednak Chad Le Clos z RPA. Ale Paweł Korzeniowski i tak wychodził z basenu w Palau Sant Jordi uszczęśliwiony.
– W tym roku miałem kończyć karierę. Zostałem sam jak palec, nie miałem sponsora.Złamałem nogę, straciłem sponsorów, pomyślałem, że pływanie już nie dla mnie. Mistrzostwa w Barcelonie miały być ostatnią szansą. I udało się. Teraz wiem, że będę pływał jeszcze co najmniej rok, a jak kolejny test pójdzie dobrze, to i do igrzysk w Rio – mówił uszczęśliwiony wicemistrz świata.
Pytany, czy nie żal mu złota, wzruszył ramionami: – Chad był lepszy. Bardziej martwię się tym, że chciałem złamać granicę 1.55, a zabrakło mi dwóch setnych sekundy.
Dodał też, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta