Zyski przyjdą same
Najpierw jakość i zaufanie
Zyski przyjdą same
Gdy 4 lata temu zakładał spółkę do produkcji męskich koszul nie dawano mu większych szans. Krajowy przemysł dusił się właśnie od nadmiaru tego towaru, podczas gdy rynek został dokładnie zarzucony "tajlandią". Dziś Władysław Miśków otwiera już drugi zakład na ok. 100 miejsc pracy, z francuską linią produkcyjną, dzięki której jego firma World-Pol będzie produkować ok. 4, 5 tys. koszul dziennie. I tak udowadnia, że nawet na najbardziej zatłoczonym i konkurencyjnym rynku zawsze można znaleźć niszę dla siebie.
Producentem koszul został, jak sam mówi, przez przypadek. Miał być lotnikiem. Szkoła w Dęblinie jednak nie mogła go przyjąć -- miał krewnego za granicą. Zdenerwował się wtedy i pojechał do Francji, ale nie po to, aby zarobić parę franków. Skończył uniwersytet. Później "pognało" go aż do Kanady, gdzie zarabiał jako makler giełdowy. To przypadek miał właśnie sprawić, że gdy przyszedł krach na giełdzie, ktoś zaproponował mu kupno w Polsce 50 tys. dobrych koszul. Przyjechał i koszul nie kupił -- tam, gdzie produkowano takie, jakie chciał jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta