Chybione dyskusje o wymiarze sprawiedliwości
Sędziom należy zapewnić niezawisłość, która zależy m.in. od przyzwoitego wynagradzania i niezależności od administracji – uważa prawnik.
Ani prof. Leszek Balcerowicz w rozmowie „Tylko nacisk opinii publicznej uzdrowi Temidę", ani polemizujący z nim sędziowie Małgorzata Gersdorf i Roman Hauser w tekście „Krytykując Temidę, prof. Balcerowicz nie ma racji", nie próbują wyjść poza polskie schematy.
Za szeroko pojęty
Prof. Balcerowicz w wywiadzie używa ogólnikowych pojęć, godnych polityka, a nie specjalisty. Można mu to wybaczyć, bo nie jest prawnikiem. Cóż bowiem znaczy „szeroko pojęty wymiar sprawiedliwości"? Według Pana Profesora i policję, i prokuraturę, i sądy. A dlaczego pomija więziennictwo, karcenie dzieci klapsem? Co więc należy reformować? Wszystko! Policję, prokuraturę, sądownictwo, więziennictwo. Należy powiedzieć wprost, że można zrobić reformatorską rewolucję, tylko nikt w niej nie chce brać udziału. Rozmowa o szeroko pojętym czymkolwiek jest uniwersalna – można przecież dyskutować o szeroko pojętych błędach w polityce społecznej czy makroekonomii, zamiast o ludziach żyjących na skraju ubóstwa i problemach drobnych przedsiębiorców. Szeroko pojęta dyskusja jest dyskusją o niczym.
I – inaczej niż Pan Profesor twierdzi – nie ma wymiaru sprawiedliwości „bardziej sprawiedliwego". Część polskiego społeczeństwa z wymiarem sprawiedliwości ma do czynienia, siedząc przed telewizorem, gdzie sprawa sądowa kończy się w godzinę. Faktycznie sędzia musi się zmagać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta