Kilka myśli o skundleniu świata
Skundlenie, skarlenie rzeczywistości. Jakże mocno i często je odczuwamy. Potrafi odebrać chęć do życia, osłabić siły witalne, zabić motywację nie tylko do twórczego zmagania się ze światem, ale też zwykłego trwania.
Niekiedy potrafimy z tym walczyć, podnosimy się na chwilę, by wygrać, bądź szybko unosimy ręce w geście kapitulacji. Zjawisko namacalne czy raczej stan ducha? Efekt zmęczenia, wyczerpania się osobistych zasobów energii, pasji, tolerancji wobec świata i ludzi? A może choroba? Albo jedno i drugie, starość i gasnąca wraz z nią wiara w sens wszelkiego wysiłku i samej egzystencji.
Wróciłem przed kilkoma dniami do odstawionej dawno temu lektury Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Kiedyś jego „Inny świat" i opowiadania budowały moją umiejętność rozpoznawania rzeczywistości, uwrażliwiały moralnie, uczyły, jak myśleć i czuć. Zarazem dyktowały życiowe wybory. W młodości odbierałem tę literaturę niezwykle emocjonalnie. Zostawiała w pamięci gęste ślady. Wydawało się, że ślady na zawsze. Nie jestem pewien, co mnie skłoniło, by wrócić do tej lektury po niemal 30 latach, ale kiedy wziąłem już do ręki te książki, jedynym pytaniem było, czy opowiadania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta