Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nie potrzebujemy fałszywych pojednań

11 kwietnia 2015 | Plus Minus | Franciszek Rapacki Bartosz Andrejuk
Rosjanie na redzie Sewastopola, marzec 2014: zielone ludziki na tle Morza Czarnego
źródło: AFP
Rosjanie na redzie Sewastopola, marzec 2014: zielone ludziki na tle Morza Czarnego
Jurij Szuchewycz, syn naczelnego dowódcy UPA
źródło: Wikipedia
Jurij Szuchewycz, syn naczelnego dowódcy UPA

Między Ukraińcami a Polakami bywało w przeszłości różnie. Z jakiegoś powodu w ostatnim czasie chce się zwrócić naszą uwagę na to, co było złe - mówi Jurij Szuchewycz, syn naczelnego dowódcy UPA

"Rzeczpospolita": Miał pan 17 lat, kiedy w 1950 roku NKWD zabiło pańskiego ojca.

Zabito go w obławie pod Lwowem, a potem ciało przywieziono do miasta. Mnie ściągnięto z więzienia na rozpoznanie zwłok, potem wysłano do obozu na wschód.

Pański ojciec był dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii i postrzegany jest w Ukrainie jako bohater. W Polsce kojarzy się go przede wszystkim z rzezią na Wołyniu. Dziś we Lwowie można kupić magnesy na lodówkę z jego zdjęciem.

Jak Piłsudski nigdy nie będzie naszym bohaterem, tak i Roman Szuchewycz nie będzie bohaterem w Polsce. Polacy wysoko cenią Napoleona, a Hiszpanie nie. Czym innym wykazał się w obu krajach. Rozumiem Polaków, ale wszystkich nie usatysfakcjonujemy.

Powiedział pan, że Roman Szuchewycz byłby dziś za pojednaniem polsko-ukraińskim. Co to właściwie znaczy i czy ojciec użyłby słowa „przepraszam"?

Nie sądzę. Lord William Gladstone mówił: „Brytania nie ma wiecznych sojuszników, ma za to wieczne interesy". Ojciec, wychodząc od interesu Ukrainy, powiedziałby tak: walczyliśmy, ale teraz pora podać sobie ręce – to wyższa konieczność. Nie sądzę, żeby prosił o przebaczenie, i nie sądzę nawet, żeby wymagał tego od Polaków. Ja nigdy nie wymagałem od Polaków słów przeprosin, choć i u mnie w rodzinie były ofiary. Nic z tym nie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10113

Wydanie: 10113

Zamów abonament