Krzyż na wizytówce
Maciej Gnyszka szuka pieniędzy na konserwatywne przedsięwzięcia. Przy okazji tworzy własny kapitał – głównie biznesowy, ale także polityczny.
To wizjoner z głową w chmurach i realista mocno stąpający po ziemi. Trudno nie poddać się jego urokowi. Zacina się, ale mówi ze swadą, co okrasza slangiem w stylu „kumać" lub „skapnąć", a do korespondencji wplata emotikony. Ubiera się elegancko, lecz po młodzieżowemu zdejmuje marynarkę i podwija rękawy koszuli. Jest taki jak jego przedsięwzięcia, będąc sobą i swoim zaprzeczeniem.
Zresztą o Pracowni Synergii, która spina całą działalność, mówi „meduza", bo jest i nie jest agencją interaktywną i reklamową, biurem architektonicznym i lobbingowym, firmą konsultingową i producencką. Ukuł też określenie „konsjerż dla biznesu", skoro rozwiązuje problemy klientów – też różnych: fundacji i firm, ale też weterynarza i sklepu z koszulkami.
Na spotkanie umawiamy się właśnie tam – żadne marmury, zwykłe mieszkanie przerobione na biuro. Ktoś otwiera drzwi, ktoś inny proponuje włoską kawę, jeszcze inny podaje do stołu i zapewnia, że szef już w drodze (piechotą!). Zdecydowanie synergia to słowo klucz do zrozumienia Gnyszki i niezrozumienia zarazem.
Z wykształcenia jest architektem i socjologiem, ale interesuje się teologią i ekonomią, a najbardziej biznesem i polityką. Co on właściwie robi? Na wizytówce napisał przewrotnie „nałogowy poszukiwacz synergii", bo jest fanem łączenia różnych rzeczy dla samej pasji scalania czegoś, co na pierwszy rzut oka nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta