Żal mi, że straciłem wiarę
Piotr Staruchowicz jest więźniem politycznym, jak i Andrzej Dołecki, lider Wolnych Konopi. Robert Mazurek rozmawia z Adamem Bodnarem, prawnikiem, członkiem władz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
PM: Pretendent? Co to za słowo?
Jak w boksie. Jest mistrz świata i pretendent do tytułu.
Chce pan pobić Irenę Lipowicz?
Chciałbym zostać rzecznikiem praw obywatelskich, ale ponieważ nie zgłosiła mnie jak dotąd grupa posłów, to formalnie nie jestem kandydatem.
Będzie pan młotem na PiS?
Ja? Skąd ten pomysł?
„Polityka" przewiduje, że jeśli wygra partia Kaczyńskiego, to „Bodnar mógłby umiejętnie punktować PiS i mobilizować liberalny elektorat na wybory w 2019 roku".
Bardzo ciekawa teza.
Głosy o tym, że będzie pan na pierwszej linii walki z prawicą, pojawiają się też u innych publicystów.
Jeśli rząd PiS podejmowałby działania sprzeczne z prawami i wolnościami jednostki, to musiałbym przeciwko temu protestować. Taka jest rola rzecznika.
Pańska ma być szczególna: taran przeciwko prawicy.
Dlaczego miałbym być do tej roli sprowadzony?
Mnie pan pyta? To pańscy sojusznicy tak pana postrzegają. Może znają pańskie poglądy?
Poglądy mam lewicowe, jeśli w Polsce w ogóle można mówić o lewicowości. Nie lubię natomiast szufladkowania ludzi, bardzo sobie cenię współpracę z niektórymi osobami z prawicy. Choćby prof. Michał Seweryński z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta