Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Wizyta Adama Michnika pod pomnikiem imiennika

13 czerwca 2015 | Plus Minus | Józef Maria Ruszar
Adam M. u stóp pomnika Adama M. stopy tym razem  w sandałach
autor zdjęcia: Radek Pietruszka
źródło: PAP
Adam M. u stóp pomnika Adama M. stopy tym razem w sandałach
„Puszkin na Bulwarze Newskim”, gwasz Borysa Kustodijewa
źródło: Bridgeman Art Library
„Puszkin na Bulwarze Newskim”, gwasz Borysa Kustodijewa

Obsadzanie Aleksandra Puszkina w roli „przyjaciela Moskala" to absurd. W jego wierszach 
z łatwością rozpoznajemy wielkoruską, później sowiecką, a teraz putinowską imperialną butę.

W marcu 1968 roku młody Adam Michnik demonstrował umiłowanie wolności deptanej wówczas przez przedstawicieli „zbrodniczej organizacji działającej na szkodę Narodu Polskiego w interesie obcego mocarstwa". Młodszym wyjaśniam, że chodziło o zamknięcie inscenizacji „Dziadów" Adama Mickiewicza w Teatrze Narodowym w Warszawie przekształconej przez ówczesnych studentów w niesłuszną manifestację polsko-rosyjskiej nienawiści. Konkretnie chodziło o to, że student Michnik i inni nieracjonalni gówniarze (wtedy też istniał podział na Polskę racjonalną i tą gorszą) bili brawo po słowach:

Nie dziw, że nas tu przeklinają.

Wszak to już mija wiek,

Jak z Moskwy w Polskę nasyłają

Samych łajdaków stek.

A trzeba wiedzieć, że w dramacie ową mową nienawiści posługuje się rosyjski oficer, zwracając się do Aleksandra Bestużewa, późniejszego dowódcy moskiewskiego pułku rozpoczynającego powstanie dekabrystów. A co do owej zbrodniczej organizacji, która w 1968 roku prawidłowo zareagowała na niewłaściwą interpretację tradycyjnej przyjaźni polsko-radzieckiej, to mowa o Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Z tym że nie jestem pewien, czy już wtedy Adam Michnik tak ją określał, bo cytuję tu jego definicję z roku 1978, kiedy to „nasz Adaś" jako wykładowca Towarzystwa Kursów Naukowych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10165

Wydanie: 10165

Zamów abonament