Andrzej Duda to szczęściarz
Prezydent ma szansę zagarnąć dla PiS większość instytucji. Albo być głową Rzeczypospolitej.
Jeszcze żaden prezydent III RP nie zaczynał urzędowania w tak sprzyjających warunkach politycznych – w kampanii nie nastawił przeciwko sobie na trwałe żadnej istotnej części społeczeństwa.
Takiego komfortu nie miał Bronisław Komorowski, gdy pięć lat temu zaczynał urzędowanie. Katastrofa smoleńska podzieliła Polaków i Komorowski już na starcie miał sporą część wyborców nastawionych agresywnie przeciw sobie – i tak zostało.
Z kolei Lech Kaczyński, który wygrał wybory w 2005 r., stał się pierwszą ofiarą wojny między PO a PiS. Cała jego kadencja naznaczona był konfliktem z Platformą i życzliwymi jej środowiskami, które obsadzały go w roli polityka nieudolnego, odstręczając od niego wyborców.
Aleksander Kwaśniewski wygrywał w 1995 r. po ostrej kampanii, wojnie na haki i protestach wyborczych środowisk, które nie uznawały jego zwycięstwa. Niewiele więcej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta