Debata Plusa Minusa
Czym była „Solidarność" z lat 1980-1981? Kolejnym powstaniem? Pospolitym ruszeniem? Ruchem narodowowyzwoleńczym? Groźną i piękną burzą? Na te pytania usiłowali dać odpowiedź uczestnicy debaty „Plusa Minusa", która odbyła się w poniedziałek 31 sierpnia 2015 r. w warszawskiej kawiarni Niespodzianka.
Bogusław Chrabota: Tradycja insurekcyjna
Kiedy wchodziłem w dorosłość, struktury „Solidarności" były już głęboko ukryte, jednak pamiętam, że idąc na uniwersytet, natychmiast wpadłem w objęcia całej masy ruchów, którym przestrzeń do działania dała właśnie „Solidarność". W historii PRL było przecież wiele ruchów robotniczych, dlaczego więc akurat ten był tak szczególny? Mnie bliskie jest rozpatrywanie tego zjawiska w ramach polskiej tradycji insurekcyjnej, jako próby wybicia się na wolność, zrzucenia obcego jarzma.
Andrzej Paczkowski: Sejmik szlachecki
Czasem próbuje się „Solidarność" przedstawiać jako jeden wielki monolit: całe wielomilionowe społeczeństwo, jednakowo myślące, czujące, mające jednakowe aspiracje. Jednak to piękno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta