Zrozpaczony heretyk
Pierwsi chrześcijanie byli prześladowani przez Żydów jako uczniowie „bluźniercy".
Z kolei władzom rzymskim narażali się tym, że nie uznawali obowiązującego w imperium politeizmu – nie chcieli oddawać czci należnej Stwórcy ani cesarzowi, ani bóstwom ustanowionym przez państwo. A dziś, po dwóch tysiącleciach od narodzenia Chrystusa, jaki jest zasadniczy powód, dla którego chrześcijaństwo wywołuje wrogość wielu ludzi – i bynajmniej nie tylko fanatyków islamskiej teokracji? Odpowiedź brzmi: wciąż nie nadszedł koniec świata.
Nowy Testament, a zwłaszcza Ewangelie, to przecież jedna wielka obietnica. Tyle że mentalność katolika, którą przeorały procesy sekularyzacyjne, żywi się nadzieją na lepsze życie tu i teraz, a nie po śmierci.
Chrześcijaństwo zatem bardzo łatwo przeradza się w rodzaj utopii. Tym samym staje się wizją doczesnego zbawienia. A ponieważ ze swojej istoty nie może się ona ziścić – okazuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta