Cud się nie zdarzył
Rozmowa | kazimierz olejnik Wyjęcie prokuratury spod władztwa polityki to sukces, który z pewnością służy zarówno samej prokuraturze, jak i państwu oraz społeczeństwu. To wartość bezcenna i zgodna ze zwyczajami państwa prawa. Problem w tym, że politycy chyba wcale nie chcą silnej prokuratury.
Rz: W kampanii wyborczej wiele mówiło się o pomysłach na uzdrawianie prokuratury. Żeby mówić o uzdrawianiu, trzeba najpierw zdiagnozować stan obecny. Panie prokuratorze, kiedy patrzy pan dziś na prokuraturę i ją ocenia, może pan powiedzieć, że dziś jest apolityczna i niezależna?
Kazimierz Olejnik, prokurator w stanie spoczynku: Niewątpliwie jest dzisiaj apolityczna i niezależna. Przy wszystkich wadach ostatniej reformy polegającej na oddzieleniu prokuratury od Ministerstwa Sprawiedliwości to akurat udało się przeprowadzić skutecznie. Jest to również osobista zasługa Andrzeja Seremeta. Takie ukształtowanie ustrojowe prokuratury nie wszystkim się jednak podoba, powiem więcej: większości się nie podoba. Politycy raptem zauważyli, iż nie mogą składać interpelacji w indywidualnych sprawach, wpływać na przebieg wybranych spraw karnych ani decydować o powoływaniu prokuratorów na stanowiska funkcyjne.
Ale wielu mimo to prokuratura się nie podoba...
Nie jest jednak od tego, żeby się podobać. Ma niewdzięczną, ale bardzo ważną rolę do spełnienia w państwie. Wyjęcie prokuratury spod władztwa polityki to sukces, który z pewnością służy jej samej, państwu oraz społeczeństwu. Jest to wartość bezcenna oraz zgodna ze zwyczajami państwa prawa. Trzeba jednak pamiętać, iż rozwiązania prawne to jedno, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta