Merkel strzeliła sobie gola
Jak kanclerz wyeliminowała z gry Donalda Tuska
Jeśli kanclerz Niemiec jest zaniepokojona wynikami wyborów z ostatniej niedzieli, powinna mieć pretensje do siebie. W znacznym stopniu przyczyniła się do spektakularnej porażki PO.
W dzisiejszych burzliwych czasach przewidzieć rozwój wydarzeń politycznych nie jest łatwo. Ale raz mi się udało. Latem ubiegłego roku byłem jednym z nielicznych, którzy uznali, że decyzja Donalda Tuska o przerwaniu misji kierowania rządem i wyjeździe do Brukseli była absurdalna – dla niego samego, kierowanej przez niego formacji i kraju.
Wspomnienie Schroedera
Oto po raz pierwszy w historii integracji urzędujący przywódca dużego państwa Wspólnoty decydował się na porzucenie bardzo realnej władzy na rzecz iluzji kierowania Europą. Na myśl przychodziło mi wówczas porównanie z Gerhardem Schroederem, który zmarnował wizerunek wielkiego kanclerza, reformatora niemieckiej gospodarki i autora poszerzenia Unii na wschód, przyjmując intratną finansowo, ale wątpliwą politycznie, posadę w Gazpromie.
Do takiego kroku polskiego premiera namówiła Angela Merkel. To był czas, gdy w wychodzącej z kryzysu pod kierunkiem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta